Nadrabiając zaległości :)
24.11.2010 r.
Mąż z teściem zrobili wejście do domu. W sumie zrobili je już z tydzień temu, ale jakoś zapomniałam pokazać zdjęć. Wkońcu wchodzi się po kostce, a nie po paletach. Kostke dostaliśmy za darmo, bo leżała u Tomka cioci, więc dlaczego nie skorzystać :)
Przy okazji na zdjęciach widać już numer domku, bo ma wisieć w widocznym miejscu:
Tomek kupił wannę. Miała być inna, ale ta była w promocji, więc długo nie zastanawialiśmy się :)
Dawno nie było reszty pokoi tylko zawsze salon, kuchnia i jadalnia...
Większy pokój:
Mały pokój:
Sypialnia:
Muszę troszke zwolnić, bo mój stan zdrowia na to nie pozwala, ale za kilka miesięcy będzie to wynagrodzone i nic piękniejszego nie możemy sobie wyobrazić :) Malowanie też odpada i niestety mąż zostanie z tym sam, bo dla mnie to nie wskazane... Więcej co, jak i dlaczego za tydzień jak będziemy wszystkiego pewni :)