Porządki jesienne, pierwsze klucze i inne :-)
16.10.2010 r.
Dzień bardzo pracowity :) Działo się bardzo dużo.
Przyszli panowie od dachu. Dach skończony ! ;-)
Tutaj na zdjęciu oni zadowoleni ze swojej pracy:
Z czystym sumieniem mogę ich polecić każdemu :)
Na działce rzec można działa się rewolucja :)
Po 10 wjechała koparka na działkę, bo ileż można było mieć przed domem takie wielkie pagurki..
Powoli równała, równała i równała:
Przed domem robiło się coraz ładniej i ładniej :)
I z bliska:
Mąż podczas prac porządkowych przed domem niedaleko okna w jadalni znalazł podkowe. Pewnie na szczęście, bo jakże by inaczej :)
Do kosza nie poszła. Wisi na zaszczytnym miejscu, czyli nad naszymi drzwiami:
Od dzisiaj mamy klucze do NASZEGO DOMU ! ;-) Drzwi stare, ale są i to nie byle jakie, bo dębowe, więc mamy prawie stan surowy zamknięty nie licząc braku dwóch okien.
Mówiłam, że nie ma okna w jadalni ? A mówiłam. Już jest. Nowy design jakich mało :)
Po 15 przyjechali panowie kanalarze. Koparka wykopała rów, więc kanalarze mniej nam policzą za podłącze. Z wodą bylo podobnie i wyszło nas naprawde taniej.
Piec wkońcu stoi tam gdzie ma stać czyli zajął swoje zaszczytne miejsce w kotłowni.
Kupiliśmy 55 płyt kartonowo-gipsowych z dowozem gratis :)
W środku nadal się dzieje.
Kuchnia:
Kuchnia i jadalnia:
Salon:
I jakże cudne okno w jadalni:
No i sprawa ostatnia na dzisiaj :) Kupiliśmy gazęte Murator. Przęglądamy przęglądamy, a tam nasz domek :) Troche się zmieniło u nas, bo różnicę widać odrazu :) Dodatkowo wkradł się mały błąd, bo domu nie budujemy w Dębicy, a w jej okolicach czyli w Brzeźnicy ;-)